Lokata Gwarantowana 15%, oczywiście nie jest to promocja lokaty bankowej.
Na przykładzie znanej afery z ostatnich lat chciałbym przestrzec przed pseudo gwarancjami.

LOKATA 15% Amber Gold zbyt piękna aby mogła być prawdziwa. Jak tylko pojawiła się na rynku oferta lokaty zabezpieczonej na złocie zrobiło się o niej głośno. Początkowo w Gdańsku, a później już w całym kraju. Z racji tego, że od lat mieszkam i pracuję w Gdańsku dość szybko dotarły do mnie informacje na temat super oferty. Z relacji klientów dowiedziałem się o tym w jaki sposób jest sprzedawana i już w tamtym momencie ktokolwiek ciekawy był mojego zdania na ten temat moja odpowiedź była prosta:

„zbyt piękna aby mogła być prawdziwa”

Zanim sprawa stała się aferą chcąc chronić klientów postanowiłem to sprawdzić.  Była to bardzo zawiła umowa pożyczki pomiędzy przysłowiowym „Kowalskim”, a spółką AG. Spółka już wtedy nie miała kapitału, aby spłacić wszystkie swoje zobowiązania. W dodatku cała transakcja lokaty gwarantowanej odbywała się bez zabezpieczonego majątku na gwarancję – w tym przypadku marketingowego złota – którego było niecałe 1% wartości lokat.

Firma miała ulokowane jedynie 1% w złoto. Do 100% gwarancji + odsetki z lokaty w tym przypadku 13-15% jeszcze sporo brakowało. Zresztą nawet gdyby wszystkie wpłacone przez klientów pieniądze firma przeznaczyła na zakup złota – nie można byłoby to nazwać gwarancją a jedynie zabezpieczeniem. W tamtym okresie zmienność ceny złota była bardzo duża, porównywalna do akcji na giełdzie.

Czego zabrakło aby można było w ogóle rozważać taką inwestycję?

Oceniając każdą ofertę inwestycyjną zaczynam od oceny bezpieczeństwa czy jak kto woli ryzyka inwestycyjnego:). Skoro ktoś napisał gwarancja, to ja warto zadać pytanie – kto gwarantuje i czym? Spółka gwarantuje? A nie bank czy Skarb Państwa, to gdzie jest kapitał spółki. W jaki sposób jest on wydzielony z bieżącej działalności na rzecz owych gwarancji i w jaki sposób jest to wycenione. Gdyby przykładowe złoto było zastąpione na przykład pierwszym wpisem na hipotece nieruchomości o wartości przekraczającej wartość gwarancji i to dla każdego inwestora oddzielna nieruchomość. Hmm taka  gwarancja miała by duże znamiona bezpieczeństwa pod warunkiem że wycena tejże nieruchomości nie była z kosmosu. Dalej jednak nie byłaby tożsama z gwarancjami lokat bankowych.

W przypadku Lokaty 15% AG była to wielka akcja marketingowa gwarancja 15% tak żeby złowić jak najwięcej do sieci piramidy finansowej.

Im więcej klientów wpłacało pieniędzy tym powstawało więcej placówek,

a akcja marketingowa dostawała coraz większy budżet. Uzbierało się na tyle dużo wpłaconych pieniędzy, że można było za to kupić linie lotnicze – brawo „Ty”. Większość klientów z wpłaconych pieniędzy dostało już obiecane odsetki , wielu szczęśliwców dostało też kapitał. Czemu tak się stało?  Byli na początku piramidy i ich zysk  – zwiększał wiarygodność całego przedsięwzięcia, niestety wielu szczęśliwców zamiast uciekać z kapitałem i super zyskiem uznało to za potwierdzenie gwarancji, wpłaciło pieniądze drugi i trzeci raz. Niektórzy namawiali rodzinę, brali kredyty po to żeby zarobić jak najwięcej. Wszyscy wiemy jak się to skończyło. Tego typu zachowania są widoczne cały czas na naszym rynku, ostatnio głośna afera inwestowania w oparciu o dzieła sztuki, niby sprzedawane deweloperowi z USA. Podobne cudowne piramidy widać oparte o rynek forex, diamenty, działki rolne itp.

Wszystko co kojarzy się z prestiżem, bogactwem i bezpieczeństwem jest wykorzystywane w tego typu pseudo ofertach.

Gdyby gwarancja była rzeczywistą to fakt trzeba było brać pożyczki hipoteczne, gotówkowe i kredyty obrotowe na to. Nawet banki zrobiłby pewnie specjalną ofertę kredytu inwestycyjnego pod zastaw takiej pewnej gwarancji, a  wszystkie pieniądze inwestowane by były  w lokatę 15%.

Czy było to oszustwo, wyłudzenie – jaka kara jest za takie przewinienia o tym decydują w Naszym pięknym kraju sądy i bardzo dobrze. My jako społeczeństwo mamy nauczkę aby wszystko co zbyt piękne dwa razy sprawdzić.